20.08.2014

Four

- Nie możemy nic powiedzieć Carter'owi.- słyszałam głos Louis'a , ale nie mogłam otworzyć oczu.
-To przecież jego siostra! - Harry.
- Ona mu wszystko wygada.
-Przecież on jest w gangu, wie co tam robimy.
-Ona musi zamieszkać z tobą nie rozumiesz ? Wróci do Carter'a, kiedy on naprawdę dołączy do gangu. Nie był jeszcze na ŻADNEJ akcji.- dał mocny nacisk na słowo żadnej- Nawet nie potrafi dobrze strzelać. Mieszka na razie z tobą i koniec.- nie usłyszałam więcej głosu niebieskookiego tylko trzaśnięcie drzwiami. 
Brunet krzyknął i rzucił czymś o ścianę, zgaduję, że był to telefon. Jego oddech zaczął wracać do normy. Poczułam ciepło co oznaczało, że przykrył mnie kocem. Że niby ja mam z nim zamieszkać ? Hahahaha nie. Z Niall'em jeszcze, jeszcze , ale nie z Harry'm, tylko nie z nim. Co z tego, że Carter nie dołączył naprawdę do gangu ? Nie obchodzi mnie to, nie będę mieszkała z tym psycholem. Będę mieszkała z Carter'em, chyba, że będę chciała się wyprowadzić. Zaczęłam otwierać po woli oczy. Wszystko było rozmazane dopiero po chwili zaczęłam widzieć wyraźnie. Przekręciłam głowę w prawo i zobaczyłam siedzącego do mnie tyłem Styles'a.
-Harry ? - zapytałam cicho, czując suchość w gardle. Odwrócił się szybko w moją stronę i spojrzał na mnie.
-Czekaj, przyniosę ci wody.- wstał i poszedł do kuchni by po chwili wrócić z niej ze szklanką wody. Podał mi ją i usiadł na przeciwko mnie. Wypiłam całą zawartość za jednym przechyleniem, nie wiedziałam, że byłam aż tak spragniona. Wziął ode mnie pustą szklankę i postawił na stole. Chciałam wstać, ale popchnął mnie delikatnie na kanapę. Czemu zachowuje się tak spokojnie ? - Leż, jesteś osłabiona.
-Co mi się stało ? 
-Zemdlałaś.
-Masz mi tylko to do powiedzenia  ? - nie ukrywałam gniewu. Nie wiem dlaczego byłam zła, ale chciałam jak najszybciej żeby mi to wszystko wytłumaczył. Westchnął i popatrzył mi w oczy.
-Zamieszkasz ze mną .- gwałtownie się podniosłam
-Co ?! Nie ma mowy ! - znów popchnął mnie na kanapę.
-Uspokój się , musisz.
-Nic nie muszę ! Słyszałam całą waszą rozmowę ! Mieszkam z Carter'em i koniec ! 
-Nie możesz ! Zrozum to ! Po tym co zobaczyłaś, nie masz nic do gadania ! Nic ! Będziesz się z nim widywała, ale mieszkasz tu  ! - w jego oczach widziałam furię. Wstał i poszedł w kierunku kuchni.
Jeśli takie napady będzie miał często, nie wiem ile z nim wytrzymam. Wiem, że nie mogę już na ten temat nic powiedzieć. Powiedział, że zamieszkam tu i koniec. Nie chcę nawet próbować bo wiem , że nie wyjdzie mi to na dobre. Wstałam i po woli ruszyłam do pomieszczenia , w którym zniknął loczek. Stał oparty rękami o blat i oddychał głośno. Jego ciało unosiło się i opadało szybko. Jego mięśnie były napięte, a on wkurwiony. Mega wkurwiony.
-Harry ? - szepnęłam. 
-Co ?! - odkręcił się w moją stronę i spojrzał na mnie wzrokiem , którego tak bardzo się bałam. Bałam się tej części jego. Spuściłam głowę.
-Chciałam... Chciałam się tylko spytać czy mogę się położyć. 
-Jasne. - powiedział spokojnie. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że się uspokoił. Szybko.- Chodź na górę, dam ci jakieś ubrania. - poszedł schodami na górę , a ja za nim jak pies.

~*~

Wyszłam z łazienki w samych majtkach i jego koszulce, która sięgała mi do kolan. Wstydziłam się swojego ciała i to bardzo. Weszłam do pokoju i zobaczyłam, że on już tam jest. Leżał przykryty do pasa kołdrą. Jego nagi tors , a na nim te cudowne tatuaże... ALLIE ! OGARNIJ DUPĘ ! NIENAWIDZISZ GO ! Krzyknął głos w mojej głowie.
-Zamknij się. - szepnęłam sama do siebie.
-Przecież jeszcze nic nie powiedziałem. - uśmiechnęłam się lekko i pokręciłam głową jak najszybciej kładąc się pod kołdrą.
-Dobranoc.- powiedziałam odsuwając się na sam koniec łóżka i przykrywając się kołdrą. 
Poczułam jego rękę oplatającą moją talię i przyciągającą do siebie. Od razu obudziły się wspomnienia. Wyrwałam mu się i wyskoczyłam z łóżka
-Nie dotykaj mnie ! Nie dotykaj mnie nigdy więcej ! - osunęłam się na podłogę i schowałam twarz w dłoniach zalewając się łzami.






Przepraszam, że taki krótki, ale musiałam tutaj skończyć. 
Jak myślicie, czemu Allie tak zareagowała ? Sugestie miło widziane :)) 
Mam nadzieję, że podoba się rozdział :))

czytasz =komentujesz

3 komentarze: