18.11.2014

Eleven

-Nie ! - krzyknęłam i otworzyłam oczy.
Moja twarz tak jak i poduszka były całe we łzach. Ten sen był tak realistyczny... Nie widziałam twarzy mężczyzny. Lub nie pamiętam. Wiem tylko, że go kochałam bardzo. Czy , czy to chodziło o Harry'ego ? Nie, na pewno nie. Nie mógł to być on. On nigdy by mi tego nie zrobił. We śnie on też mówił, że nigdy jej nie skrzywdzi. Ugh Allie ! Nie myśl tak, Harry cię kocha. Gdyby nie kochał przyszedł by na występ? Czy wtedy starał się w ogóle o ciebie ? Zgaduję , że nie. Odezwał się głos w mojej głowie, który miał rację. Miał rację co do Harry'ego. Nie mogę się bać. Mogę tylko próbować zaufać.

~*~

Może skoczymy gdzieś dziś ? ;) xxHazz

Uśmiech wkradł mi się na usta , kiedy czytałam tą wiadomość. Już z samego rana do mnie pisze, kochany.

Jasne, a gdzie chcesz mnie zabrać ? xxA

-A ty co już taka szczęśliwa ? Książę napisał ? - Carter usiadł obok mnie ze swoją miską z płatkami. Zablokowałam telefon i odłożyłam go na stół po czym uśmiechnęłam się do brata.
- Nie, to Sky. - skłamałam. Mój telefon zaczął wibrować. Otworzyłam wiadomość.

To będzie tajemnicą. Bądź gotowa o 17. Załóż sukienkę. Do zobaczenia piękna :*

Zarumieniłam się, a Carter zaczął się śmiać. Odłożyłam telefon i wepchałam kilka łyżek z płatkami do buzi.
-Teraz mam pewność, że to Styles bo się rumienisz. Słaba z ciebie aktorka Allie.- walnęłam go pięścią w ramię, zaczął śmiać się głośniej.- Tooo... Gdzie cię zabiera ?
-Skąd wiesz, że w ogóle mnie gdzieś zabiera ?
-Zgadywałem. To gdzie ? -patrzył na mnie zjadając płatki..
-To ma być tajemnica. O Boże ! - krzyknęłam i zaczęłam jak najszybciej zjadać płatki.
-Co się stało?
-Hazz przyjeżdża o 17 a ja jak wyglądam ?! Muszę się ubrać ! I znaleźć odpowiednią sukienkę . O Jezu...- wstawiłam talerz do zmywarki.
-Dziewczyno jest dopiero 13 !
-Tak to jest jak kobieta wstanie o 12 i o 13 zjada śniadanie ! Ja jestem jeszcze w piżamie !- jak najszybciej pobiegłam do mojego pokoju.
Gdy już w nim byłam usłyszałam głośny śmiech West'a. Z czego dureń się śmieje ? Nie wie jak to jest być kobietą. Weszłam do garderoby... Dobra wbiegłam do niej. Wyjęłam z szafy moją jedyną, ale ukochaną sukienkę  i położyłam ją na łóżku. Sięga mi do połowy uda. Dół sukienki jest beżowo fioletowy, a góra czarna z kołnierzykiem. Weszłam do łazienki i zaczęłam myć zęby oraz twarz. O dziwo na tym zeszła mi już godzina. Założyłam bieliznę a na nią sukienkę. Włosy lekko pofalowałam i zaczęłam zabawę z makijażem. Nie lubię się malować, wręcz nienawidzę. Jestem inna  od większości dziewczyn. W mojej szkole prawie każda przychodzi na lekcje z tapetą. Na nogi założyłam czarne vansy. Co ja poradzę , że masz same trampki ? Mam nadzieję , że Harry mi to wybaczy. Spojrzałam na zegarek. Zostało mi pół godziny. Postanowiłam wybrać biżuterię. Na palec założyłam mój ulubiony pierścionek, na nadgarstek cudowną oraz pasującą do wszystkiego branzoletkę, a na uszy kolczyki. Przejrzałam się w lustrze i jak na moje oko wyglądam dobrze. O bosz. Harry będzie za pięć minut. Zdjęłam z wieszaka sweter oraz torebkę do której włożyłam telefon i zeszłam na dół. Mój brat uśmiechnął się szeroko.
-Cztery godziny przygotowywania, ale wyglądasz cudownie. - uderzyłam go pięścią w ramię, Zaśmiał się i spojrzał na moje buty. To jeszcze bardziej go rozbawiło.
 Miałam już coś odpowiedzieć, ale zadzwonił dzwonek do drzwi. Westchnęłam głośno i otworzyłam je. Harry był ubrany w czarne ( nie porwane o dziwo) rurki, białą koszulę, marynarkę oraz czarne conversy. Jacy my podobni. Awww... Hhahah . Wyglądał tak zajebiście przystojnie, myślałam , że zemdleję. Przeskanował mnie od góry do dołu, zatrzymał się na moich butach i zaśmiał się głośno. Spojrzał się na mnie i pocałował w policzek. A ja przysięgam , że gdyby nie yło tu mojego brata rzuciłabym się na Styles'a i zaczęła całować. Uśmiechnął się do mojego brata i oboje powiedzieli sobie cześć.
-Masz odstawić ją do domu przed dziesiątą.
Mój kochany i opiekuńczy braciszek. Przytuliłam go mocno po czym razem z moich chłopakiem wsiadłam do jego samochodu.
-Ślicznie wyglądasz.- powiedział i uśmiechnął się .
-Dziękuje, ty też  nie najgorzej. - zaśmiał się i odpalił samochód.- Więc.... Gdzie mnie zabierasz ?
-Ale ty ciekawa. Nie powiem ci .
-Ale ty wredny. - prychnęłam na co się zaśmiał.
Jechaliśmy w zupełnej ciszy. Po chwili dojechaliśmy do jego domu. Otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść po czym splótł nasze palce.
-Jaki cudowny widok.- zakpił ktoś.
Odkręciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam chłopaka ok. 20 który miał pistolet w ręce. O kurwa.
-Czego chcesz Daniel ? - powiedział zajebiście wkurzony Hazz. Ścisnęłam mocniej jego dłoń. Ten chłopak zrobił kilka kroków w naszą stronę- Nie zbliżaj się do niej. - wysyczał brunet.
-Ładna. Ile ci płaci ? - zwrócił się do mnie.
-Zamknij mordę ! - krzyknął Harry i zaczęliśmy iść w stronę jego domu. Po chwili usłyszałam strzał i moje ramię przeszył ból.












I mamy nowy rozdział kochane ! :) Mam nadzieję , że wam się spodobał bo bardzo się nad nim napracowałam ;) Dziękuje moim koleżankom za motywacje ! ;* Kolejny rozdział nie wiem kiedy się pojawi, ale spróbuję jak najszybciej. Przy okazji zapraszam na mojego nowiuśkiego bloga ! :) Informuję czytelników bloga Help me, że rozdział pojawi się gdy będą 4 komentarze :) Dziękuje wszystkim za cierpliwość i do następnego ! :)

5 komentarzy=nowy rozdział.

4 komentarze:

  1. Ona umrze ?
    Proszę cię utrzymaj ją przy życiu Xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg, tylko niech nic jej sie nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kamyczku ona nie umrze prawda?!
    Zojka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby nic jej się nie stało :) Poola :*

    OdpowiedzUsuń