3.12.2014

Twelve

-Harry...Spokojnie-Carter.
-Jak mam być spokojny jak ona nie budzi się od 5 godzin ?! To miała być nasza zajebista randka. Pierdolony Daniel. - płakał. Słyszałam jak płakał. I chodź nic nie widziałam, cierpiałam. Poruszyłam się.
-Widziałeś ?! Poruszyła się ! - to głos Cartera, teraz udało mi się go rozpoznać.
-Spokojnie, wyjdzie z tego . Jest silna. - Niall.
Poczułam rękę Harry'ego na swojej ręce. Splótł swoje palce z moimi, ścisnęłam jego dłoń i uśmiechnęłam się. Nie wiem dlaczego tu leżę i co się dokładnie stało. Pamiętam tylko dźwięk strzału z pistoletu Daniel'a. Po tym ogromny ból w ramieniu i .... I już nic. Muszę, chcę się obudzić i dowiedzieć się co się stało. Ramię jeszcze mnie boli ale nie mogę nim poruszyć. W ogóle mogę poruszać mniejszą częścią mojego ciała.
-Kiedy ona się obudzi ?
-Nie wiem, Harry. - głośne westchnięcie Harry'ego.
-Kochanie, obudź się błagam. Jesteś silna. Dasz radę. - wyszeptał mój chłopak do mojego ucha.
Muszę się obudzić, muszę. Nie mogę. Moje ciało odmawia mi posłuszeństwa, każdy ruch powoduje ból. Tak bardzo chciałam się obudzić. Zobaczyć mojego brata, Harry'ego, Niall'a, Liam'a , Louis'a i Zayn'a, Nigdy bym nie pomyślała, że będę dziewczyną Harry'ego Styles'a, Że będę przyjaźniła się z całym One Direction*. W ciągu tych kilku miesięcy moje życie zmieniło się. A może nie tylko moje ?

~*~

Moje oczy otworzyły się, Rozejrzałam się dookoła. Byłam w moim pokoju. Leżałam na łóżku , przykryta kołdrą, ale obok mnie nikogo nie było. Podpierając się na rękach powoli usiadłam i spuściłam nogi na ziemię. Już tak bardzo nie boli. Uśmiechnęłam się delikatnie. Miałam na sobie dresowe spodnie i za dużą koszulkę. Wzięłam ją do ręki i powąchałam. Pachniała Harry'm. Powoli wstałam i założyłam kapcie stojące w rogu po czym założyłam mój różowy szlafrok. Wstałam z łóżka i wolnym krokiem zaczęłam iść w stronę schodów. Słyszałam tylko grający telewizor, pewnie Carter coś ogląda. Po cichu zeszłam na dół i weszłam do salonu. Zamiast mojego brata znalazłam bruneta. Leżał na kanapie i tak słodko spał. Oparłam się o ścianę i patrzyłam na ten cudowny widok z uśmiechem. Podeszłam do niego i przykryłam go kocem, a sama podreptałam do kuchni. Ciekawe gdzie jest mój brat ? Wyjęłam z szafki leki przeciwbólowe , nalałam wody do szklanki i wypiłam tabletkę. Odstawiłam pustą szklankę na blat i oparłam się rękami, patrząc przez okno. Ból zaczął ustępować i czułam się coraz lepiej. Poczułam silne ręce oplatające moją talię i pocałunek na szyi. Uśmiechnęłam się i odwróciłam do bruneta, oparłam ręce na jego torsie.
-Hej. - powiedział i cmoknął mnie w usta.
-Hej.
-Jak się czujesz ?- kreślił kółka na moim biodrze.
-Wszystko mnie boli , ale przejdzie. - przytuliłam się do chłopaka.
Jego duża dłoń jeździła po moich plecach kreśląc jakieś wzory. Czułam się przy nim naprawdę dobrze. Jest takim moim światełkiem w tunelu. Oooo Allie jak romantycznie. 
-Zamknij się. - szepnęłam do tego cholernego głosu w mojej głowie.
-Przecież nic nie mówię . - powiedział Hazz, a ja się zaśmiałam i chłopak mi zawtórował.
Kołysaliśmy się tak przez kilka chwil , aż do kuchni wbiegł Liam.
-Postrzelili Carter'a. Kula wylądowała....





*Tak nazywa się gang w którym jest Carter

Bardzo was przepraszam , żę taki krótki, ale chciałam dodać rozdział  , a moja weny wysiadła. Teraz rozdziały nie będą pojawiały się często ponieważ chcę napisać rozdział na Help me oraz napisać kilka rozdziałów na ten blog, aby móc szybciej dodawać. Mam nadzieję , że ten rozdział was nie znudził :) Opinie miło widziane w komentarzach ! :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

4 komentarze:

  1. Kobieto, pisz jak najszybciej
    xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim momencie?! Świetny: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajde cię Kamila i nie chcesz wiedzieć co z tobą zrobię.Muszę ci przyznać, że jesteś wredna!Pisz jak najszybciej,bo wiesz wiem gdzie mieszkasz ;). (Dobra kojaże -.-) xd

    OdpowiedzUsuń